„Mamo, a Pani powiedziała…….” – czyli o nauczycielach w przedszkolu

Każdy rodzic pewnie nieraz usłyszał, że nie ma racji, bo Pani w przedszkolu powiedziała…… Jest to naturalny element rozwoju dziecka. I choć serce boli, że ktoś inny staje się autorytetem trzeba się cieszyć i docenić, że udało się taki autorytet znaleźć.

Kiedy dziecko po raz pierwszy przekracza próg przedszkola, spotyka tam jedną z najważniejszych osób w sowim życiu – nauczycielkę przedszkola (czasem nauczyciela, ale to raczej rzadkość. Dla dziecka przedszkole to przede wszystkim nauczycielka i koledzy. Dziecko nie rozumie przedszkola jako instytucji, czy placówki, dla niego przedszkole to Pani i dzieci. Dlatego tak istotni są wychowawcy. Najwymyślniejsze zabawki, czy atrakcje stają niczym bez właściwych osób.

Wiele mówi się o tym, że okres przedszkolny to najważniejszy okres w życiu człowieka, to wtedy rozwój jest niezwykle dynamiczny, a umysł najbardziej chłonny. To w przedszkolu tworzą się podstawy tego kim będziemy w dorosłości. Jeżeli dla dziecka przedszkole i nauczyciel to jedność, nie ma wątpliwości, że powinniśmy zadbać o stabilną relację ze stałym wychowawcą. Częste zmiany w kadrowe w przedszkolach, brak zrównoważonych, ale pełnych energii i twórczych nauczycieli może zakłócać funkcjonowanie dziecka w przedszkolu. Troskliwy wychowawca zapewnia dziecku poczucie bezpieczeństwa, bez którego realizowanie rozwoju dziecka jest niemożliwe.

Jako rodzice powinniśmy zwracać szczególną uwagę na relacje nauczyciela i naszego dziecka. Wielokrotnie przejawiany strach przed nauczycielem, brak szacunku dla niego, przeciągająca się niechęć do przedszkola (na początku niemal każde dziecko przejawia niechęć do rozstania się z rodzicami, z czasem powinno jednak minąć) są sygnałami których nie powinniśmy bagatelizować. Nie bójmy się rozmawiać z nauczycielem o tego typu sytuacjach, dobry nauczyciel na pewno będzie chciał rozwiązać problem, który czasami może tkwić w jakimś szczególe.

Życzę zatem każdemu rodzicowi, aby usłyszał od swojego dziecka „… a Pani powiedziała, że to się robi inaczej …”.